poniedziałek, 6 czerwca 2011

Pikieta przed "akumulatorką"



Drugi tydzień trwa strajk w firmie Enersys w Bielsku-Białej. Dziś przed zakładem przy ulicy Leszczyńskiej odbyła się kolejna pikieta pracowników. Jej organizatorem był Zarząd Regionu Podbeskidzie NSZZ „Solidarność".
Związkowcy popierają postulaty płacowe załogi przedsiębiorstwa i domagają się podjęcia natychmiastowych negocjacji z przedstawicielami strajkujących pracowników. - Uważamy, że dalsze ignorowanie żądań pracowników EnerSys może doprowadzić do eskalacji napięcia w tej spółce i sięgnięcia przez strajkujących po bardziej radykalne formy protestu. Konsekwencje takiego rozwoju wydarzeń spadną na zarząd spółki - mówi wiceprzewodniczący zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ „Solidarność" Jarosław Biegun.

Bezterminowy strajk w bielskiej "akumulatorce" trwa od 6 czerwca. Swoje żądania w sprawie podwyżek pracownicy rozpoczęli od 600 zł; później obniżyli je do 250 zł. Twierdzą, że to minimum, o które proszą. Ich koledzy w niemieckim zakładzie spółki dostali podwyżkę w wysokości 100 euro. Bielski zakład należy do amerykańskiego koncernu, lidera w produkcji akumulatorów trakcyjnych i stacjonarnych.

Materiał ten nie narusza praw włąsności intelektualnej właściciela i ma charakter jedynie informacyjny